Meble szkolne, które robią różnicę - budowanie społeczeństwa opiekuńczego w skali mikro
„To właśnie młode pokolenie dokonuje zmian” – mówi.
Punktem wyjścia był rok 2001, kiedy kobiety z wioski zdecydowały, że potrzebują przedszkola. Teraz, nieco ponad 20 lat później, Nakamtenga ma również ośrodek zdrowia, klinikę dentystyczną, farmy, kilka firm i, co nie mniej ważne, dumę wioski: szkołę, w której uczy się 450 uczniów od przedszkola, przez szkołę podstawową, aż do poziomu gimnazjum i liceum.
„Szkoła jest tak ważna, że trudno to wyrazić słowami. Zapewnienie dzieciom dobrego fundamentu edukacyjnego sprawia, że wierzymy w lepszą przyszłość” — mówi Pauline Conde.
Dziś jest lokalnym kierownikiem operacyjnym sieci Yennenga Progress. W 2001 roku rozpoczęła pracę jako nauczycielka przedszkola w pierwszej placówce w miejscowości.
Młode pokolenie motorem zmian
Budowa szkoły podstawowej rozpoczęła się w 2006 roku i postępowała krok po kroku.
„Zachęcamy dzieci do bycia dociekliwymi. Jednak nauczyciele szkół publicznych postrzegali nasze dzieci jako niegrzeczne, ponieważ zadawały pytania. Aby nie pozostały w tyle, potrzebowaliśmy własnej szkoły, opartej na pedagogice, którą stosowaliśmy w przedszkolu, z kreatywnością i naciskiem na ciekawość świata” – mówi Pauline Conde.
Z biegiem lat w wiosce powstał również ośrodek zdrowia. Ściśle współpracuje ze szkołą w trosce o zdrowie uczniów. W sezonie malarii dzieci muszą tam nieustannie chodzić, mówi Pauline Conde.
„Bez szkoły nie widzielibyśmy innych zmian w wiosce. Wszystko powstało dzięki niej, a nasze młode pokolenie napędza zmiany i trzeba w nie inwestować”.
Waga zmian społecznych
Zmiana społeczna, która nastąpiła na przestrzeni lat, polega na tym, że rodzice z wioski bardziej cenią edukację. Innym skutkiem jest to, że rozkład płci stał się bardziej równomierny. Kiedy otwarto pierwsze przedszkole, było tam więcej chłopców niż dziewczynek.
„Wielu rodziców nie chodziło do szkoły, gdy byli młodzi. Ale dzisiaj jest tak jasne, że dzięki nauce dzieci lepiej się rozwijają, że mamy kolejkę chętnych, które chcą zacząć”, mówi Pauline Conde.
Stina Berge, Sekretarz Generalna Yennenga Progress, postrzega szkołę jako centrum projektu obejmującego całą wioskę, ale wykraczającego daleko poza jej granice. Celem jest stworzenie zrównoważonych społeczności o silnym lokalnym duchu przedsiębiorczości.
„Przyglądamy się wszystkim 17 globalnym celom rozwojowym ONZ i realizujemy je na poziomie lokalnym. Nie chodzi tylko o edukację, ale także o zapewnienie dostępu do czystej wody i energii, tworzenie infrastruktury i miejsc pracy, a także organizację i przywództwo, które utrwalą zmiany” – mówi.
Lunch to podstawa
W szkole dni są długie i wypełnione lekcjami, pracami domowymi i innymi zajęciami. Bernadette Pafadnam Pacmogda, dyrektorka placówki, zaczyna pracę o siódmej rano, pomagając nauczycielom planować lekcje, które trwają potem do piątej po południu.
„Ale bycie z dziećmi jest najlepsze i najbardziej energetyzujące. Wtedy widzisz, że działania rzeczywiście przynoszą owoce” – mówi.
Jednym z głównych celów jest zapewnienie dzieciom dobrego i pożywnego obiadu każdego dnia.
W domach większość ludzi mówi językiem Mooré. Ale w Burkina Faso językiem wykładowym jest francuski.
„Oczywiście realizujemy lokalny program nauczania. Ale inspirujemy się szwedzką pedagogiką. Stawiamy na dociekliwość i kreatywność. Inaczej to wygląda w tradycyjnych szkołach opartych na francuskim modelu hierarchicznym” – mówi Bernadette Pafadnam Pacmogda.
Ze Skandynawii do Nakamtenga
Inną inspiracją ze Szwecji są meble szkolne. We wszystkich klasach znajdują się biurka, krzesła i metalowe szafki firmy AJ Produkty, która od 2012 roku współpracuje z Yennenga Progress.
„Łatwo jest przekazać darowiznę. Ale chcemy mieć możliwość obserwacji i wiedzieć, że nasz wkład ma znaczenie. Jest to również sytuacja korzystna dla obu stron, ponieważ Yennenga Progress tworzy wartościową sieć, która pomogła nam na różne sposoby”, mówi Fredrik Hentz, który kierował projektami AJ Produkty w Nakamtenga.
W kraju takim jak Burkina Faso, który ma bardzo ograniczony przemysł i nie ma lasów, trudno jest znaleźć i wyprodukować dobre i ergonomiczne meble. Wybierając asortyment, należy również wziąć pod uwagę nieustannie wirującą warstwę czerwonego kurzu, a także ekstremalną wilgotność latem i wyjątkowo niską w okresie zimowym.
Jednocześnie wysłanie mebli ze Skandynawii do Afryki Zachodniej nie jest łatwym zadaniem. Dostawa trwa od dwóch do trzech miesięcy i jest kosztowna.
„Meble, które wysyłamy, muszą mieć stalowe nogi. Jeśli są wykonane z drewna, termity zaczynają je zjadać” – mówi Fredrik Hentz.
Dyrektor, Bernadette Pafadnam Pacmogda, uważa, że standardu jej klas nie można porównywać z większością innych szkół.
„Dzieci siedzą wygodnie i bezpiecznie. W innych szkołach uczniowie są stłoczeni, co wpływa negatywnie na koncentrację. Tutaj dzieci mają ławki, szuflady i mogą pilnować swoich rzeczy. Są bardzo szczęśliwe i dumne, że mają swoje miejsce, ponieważ większość z nich żyje w ciasnych domach” – mówi.
Fakty o Nakamtendze
Wioska liczy 1500 mieszkańców, a założona w Szwecji sieć Yennenga Progress zatrudnia 80 pracowników w służbie zdrowia, przedszkolu, szkole, rolnictwie oraz poprzez pięć firm spawalniczych, stolarskich, budowlanych i tekstylnych, a także w restauracjach i działalności konferencyjnej na rzecz edukacji. Nowe projekty opierają się na ocenie potrzeb mieszkańców. Skierowane są także do osób spoza wioski.
W sumie w Nakamtendze uczy się 450 dzieci w przedszkolu, szkole podstawowej, gimnazjum i liceum. Od 2012 roku firma AJ Produkty współpracuje z Yennenga Progress przy wyposażaniu klas szkolnych w szwedzkie meble i wypłacaniu wynagrodzenia dyrektorowi. Celem jest przyczynienie się do zrównoważonego rozwoju społecznego w sposób zorientowany na produkt.
Dzieci i młodzież w centrum uwagi – przeczytaj więcej o naszym zaangażowaniu społecznym!